W rękach ego także humor staje się mechanizmem obronnym, który służy do uciekania od określonych sytuacji. Gdy pojawia się ból, intymność, lęk, złość, cokolwiek, co ego uzna za nieprzyjemne, humor stanie się dla niego kolejnym narzędziem unikania. Dostarczając „dobrych” emocji, uśmierza te „złe”, mimo że te „złe” wcale nie są „złe”, a jedynie są częścią ludzkiego jestestwa. Gdy ktoś zaczyna się nerwowo śmiać, opowiada o jeden kawał za dużo, żartuje w chwilach, gdy innym nie jest do śmiechu, zamienia w dowcip uwagi jego dotyczące, szczególnie te, które mogą go ukazać w innym, mniej wyidealizowanym świetle, wówczas masz do czynienia z mechanizmem obronnym.